Strona główna/Bez kategorii/O co chodzi z tą podwiązką?

O tradycji zakładania podwiązki,  wie każda kobieta planująca ślub i wesele, tak mogłoby się zdawać. W praktyce jednak wciąż zadajecie mi pytanie o jej symbolikę. O co w końcu chodzi z tą podwiązką?

Dziś ślubna podwiązka towarzyszy kobiecie  podczas studniówki i ma przynieść jej szczęście. Założenie jej w dniu wesela ma być gwarancją udanego życia seksualnego pod warunkiem, że z nogi Panny Młodej zdejmie ją jej mąż bez użycia rąk . Zakładana jest na lewą nogę, a tradycja mówi, że jeśli będzie w kolorze niebieskim to wróży to wierności męża.

Podwiązka kiedyś…

Ślad używania podwiązek istniał już w średniowieczu, dowodem na to jest odkrycie archeologów, którzy w połowie ubiegłego wieku w opactwie Saint-Denis natknęli się na grób czwartej żony frankijskiego Chlotara I Aregundy, która nosiła podwiązki z rzemyków, skrzyżowanych na łydce i pod kolanem, spiętych srebrną zapinką. Elementy jej garderoby tak doskonale się zachowały, że nie ma wątpliwości co do używania w średniowieczu podwiązek.

Dawniej podwiązki należały do intymnej części bielizny i  służyły do podtrzymywania pończoch, później zatąpił je pas do pończoch, a  kiedy w  latach 70- tych XX wieku wymyślono rajstopy to podwiązki ze względów praktycznych odeszły do lamusa.
Kto kupuje podwiązkę?
Według mnie podwiązka jest jednym z ciekawszych prezentów, które świadkowa może wręczyć Pannie Młodej. Zdarza się, że jest wybierana jako prezent od przyszłego męża, ale najczęściej kupowana jest przez nią samą i to w ostatniej chwili. Dlaczego tak się dzieje? Nowoczesne Panny Młode idące z duchem czasu coraz częściej mówią:
„Nie wierzę w przesądy, nie będę miała podwiązki, podwiązka nie będzie gwarantem wierności mojego męża” i taką opinię wyrażają niemalże do samego dnia ślubu. W praktyce jednak tak czy inaczej decydują się na jej zakup, bo nie chcą „kusić losu”.
Są też kobiety, które traktują podwiązkę jako kuszący element bielizny i podniecającą biżuterię, chętnie ją eksponując podczas sesji poślubnej lub nawet tworząc fotorelację z dnia ślubu. Większości mężczyznom podwiązki się podobają i stanowią dla nich wyzwanie na miarę zdobycia kobiecego dziewictwa.
Jak wyglądają podwiązki dziś?

Wybór dziś jest ogromny. Możesz wybrać podwiązkę wykonaną wprost do swojej sukni ślubnej. Są podwiązki koronkowe, jedwabne, tiulowe, całkowicie oddające styl #boho lub nawet z kryształkami Swarovskiego ( na zakup tej musisz liczyć się z wydaniem ponad stu złotych).

A jak wybrać podwiązkę?

W pierwszej kolejności powinnaś kierować się swoją suknią ślubną i nie mam na myśli jej względów wizerunkowych, a raczej chodzi mi o fason i użyte materiały.
Jeśli np. twoja suknia ślubna jest przylegająca do ciała i wykonana z delikatnych materiałów to ślubna podwiązka nie powinna być masywna i kolorowa, bo suknia będzie przylegać do nogi, a podwiązka będzie widoczna. Jeśli wybierasz suknię z jedwabiu, raczej zrezygnuj z podwiązki zdobionej kryształkami, cekinami i elementami, o które materiał może zahaczyć i zostać uszkodzony. W takiej sytuacji możesz wybrać podwiązkę na cieniutkiej tasiemce, idealnie przylegającej do nogi i równie seksownej.
Trendem dziś jest założenie dwóch podwiązek, jednej cieńszej i drugiej dużo grubszej, ale na to mogą sobie pozwolić tylko Panny Młode, które mają suknię o fasonie Księżniczki lub Litery A, uszytej z materiałów grubszych lub koronek.
W „magiczną moc” podwiązek można wierzyć lub nie. To tradycja. Możemy ją kultywować lub nie. Jedno jest pewne. Kobiece udo, na którym widnieje podwiązka to dla mężczyzny (choć i dla niektórych kobiet) widok wart grzechu. A Twoja ślubna podwiązka z pewnością nie raz jeszcze zostanie wyciągnięta z szuflady, by podgrzać temperaturę w sypialni.
By |2020-05-19T11:07:19+02:0019 maja, 2020|Bez kategorii|0 komentarzy

Zostaw komentarz